środa, 25 listopada 2009

Blindead - wywiad

Blindead - zespół, którego nie trzeba przedstawiać chyba nikomu, kto choć w minimalnym stopniu interesuję się polską sceną metalową. Co ciekawsze właśnie Ci Panowie dokonali na niej małej rewolucji. Wpisując się w ruch tzw. post-metalu pokazali, jak powinno się grać klimatyczny, eksperymentalny doom metal. Przed Wami zapis rozmowy z Havoc'kiem, gitarzystą tej świetnej kapeli.

Jesteście jedną z tych grup, która kuje żelazo póki gorące. Autoscopia była świetnym albumem, ale i o nim zaczęto w końcu mniej mówić. Wtedy przypomnieliście o sobie wydawnictwem Impulse. Podejrzewam, że na trzeci longplay również nie przyjdzie nam długo czekać.

Bardzo chcielibyśmy, żeby nowy materiał ukazał się drugiej połowie 2010. Mamy już kilka szkiców, ale przed nami jeszcze naprawdę sporo pracy, więc zobaczymy jak się to wszystko poukłada.

Wróćmy na chwilę do EPki. Myślę, że pozwoliła Wam ona wejść na kolejny level Waszej artystycznej ewolucji. Warto jednak dodać, że z każdym krążkiem Wasz rozwój zaskakuje odbiorców. W jakim kierunku zmierza zatem Blindead. Czeka nas więcej ambientowych podróży w stylu Rosetty? A może podobnie jak Cult of Luna zaczniecie flirtować z post-rockiem?

Tak, rzeczywiście 'Impulse' obudził w nas coś zupełnie nowego i bardzo nam się to spodobało. Nie chcemy jednak popadać w skrajności i tworzyć kolejnej płyty tylko w takim klimacie. Będą eksperymenty, ale z pewnością nie zabraknie na niej wszystkiego co w Blindead charakterystyczne:) Jak już mówiłem, w tej chwili mamy gotowe szkice trzech numerów, więc jeszcze trochę za wcześnie, żeby rozwijać ten temat.

Dźwięki, które pojawiają się z pierwszymi sekundami Impulse przywodzą na myśl sygnał wysyłany przez obcą rasę w filmie "Kontakt" z Jodie Foster w roli głównej. Graficznie i muzycznie również ciężko uciec od skojarzeń z science-fiction. Lubicie tego typu futurystyczną otoczkę?

Ja osobiście bardzo lubię filmy s-f, ale szczerze, to nigdy nie kojarzyłem naszej muzyki z tą tematyką.

Wiem, że Wam póki co to nie grozi, ale niektóre pokrewne Blindead zespoły ewidentnie cierpią na brak weny. Co myślicie o nowej płycie Isis "Wavering Radiant"? Jeżeli o mnie chodzi, to strasznie się zawiodłem. Aaronowi i spółce najwyraźniej wyczerpała się formuła. Zabrakło tej specyficznej atmosfery, o której Wy nie zapomnieliście w swojej dźwiękowej miksturze.

Mi trochę ta płyta uciekła. Kiedy się pojawiła, słuchałem jej kilka razy. Pierwszy kontakt był dosyć ciężki i nie mogłem przesłuchać jej w całości. Po jakimś czasie coś mi się w niej na chwilę spodobało, ale nie na długo. Dzisiaj nie słucham jej w ogóle. Najlepsze wydawnictwa mają już niestety za sobą. 'Mosquito Control', 'The Red Sea' czy 'Celestial' kładły mnie na łopatki! Później było już tylko słabiej.

Szeroko rozumiany post-metal wciąż stanowi niszowy gatunek w naszym kraju. W przeciwieństwie do kapel stonerowych, liczba zainteresowanych graniem właśnie takiej muzyki nie poraża. Tides From Nebula bliżej jest do dokonań Pelican, czy też Russian Circles, natomiast inne - mniej znane grupy - nie wpłynęły jeszcze na szersze wody.

Myślę, że wcale nie wygląda to tak jak to przedstawiłeś. Taka muzyka ma naprawdę wielu fanów w Polsce. Najlepszym przykładem na to, była dla nas trasa z Rosetta. Największa frekwencja była właśnie u nas. Bardzo dobrze było też na Węgrzech i w Czechach. Im dalej na zachód tym mniej ludzi na koncertach. Myślę, że nie ma się co frustrować, bo naprawdę nie jest tak źle jakby się wydawało. Trzeba konsekwentnie dążyć do celu jaki się obrało. My chcemy tworzyć jak najlepszą muzykę i grać jak najlepsze koncerty. Mamy wielkie szczęście, że coraz więcej ludzi na nie przychodzi i jesteśmy im za to zajebiście wdzięczni! Przy okazji staramy się zawsze zapraszać do wspólnego grania, zespoły, które są kompletnie nieznane, a według nas mają potencjał i mogą też zainteresować naszych fanów.

Chciałbym się z Wami podzielić pewnym spostrzeżeniem. Zauważyłem, że osoby, które na co dzień siedzą w bardziej tradycyjnych odmianach metalu, po kontakcie z Waszą twórczością całkowicie tracą dla niej głowę. Nie mobilizuje ich to jednak do zapoznania się z innymi przedstawicielami gatunku. Jak myślicie, dlaczego?

Dzieje się tak na pewno za sprawą dosyć sporych naleciałości metalowych w naszej muzyce. Wiele zespołów z tego nurtu jest raczej kojarzonych ze sceną HC i z niej się właśnie wywodzi. Mi to zupełnie nie przeszkadza, ale jestem pewien, że dla wielu to jest właśnie dużą przeszkodą.

Wspomniałeś wyżej o koncertach z Rosetta w ramach ich europejskiej trasy. Czy z racji tego, iż obracacie się w podobnych rejonach muzycznych, odcisnęło to na Was - jako muzykach - jakieś piętno?

Te dwa tygodnie były dla nas naprawdę wyjątkowym czasem. Mimo tego, że właściwie nikt nas nie znał, to na koncertach mieliśmy bardzo dobre przyjęcie. No i świetnie się bawiliśmy przede wszystkim z drugim zespołem, z którym graliśmy, czyli City Of Ships. Ci goście, bardzo szybko stali się naszymi przyjaciółmi! Okazało się, że mają podobne podejście do alkoholu i jointów;P. Mieliśmy, więc sporo wspólnych tematów, hehe!. Rosetta co wieczór grali naprawdę niesamowite koncerty. Robiło to duże wrażenie, ale nie sądzę, żeby odcisnęli na nas jakieś piętno. Na pewno nie zaczniemy nagle grać jak oni. Mamy zbyt mocny film na to, żeby robić muzykę po swojemu.

Grudniowa trasa, to wspólne przedsięwzięcie z Tides From Nebula. W jej trakcie odwiedzicie również Bydgoszcz, z czego niezmiernie się cieszę. Supportować będzie Was Broken Betty. Co zadecydowało o wyborze właśnie tej kapeli?

Też się cieszymy na koncert w Bydgoszczy! Ostatnio było bardzo dobrze. Mamy nadzieję, że i tym razem ludzie dopiszą. A jeżeli chodzi o Broken Betty, to jakiś czas temu organizowałem w Gdyni koncert At The Soundawn z Włoch i potrzebowałem dla nich jakiegoś supportu. Konrad wcześniej mi coś o nich wspominał. Posłuchałem kilku numerów na myspace i od razu mi się spodobało. Zaprosiłem ich na ten koncert i okazało się, że to naprawdę świetnie zapowiadający się band. Jak zaczynaliśmy planować trasę z Tidesami, to okazało się, że mamy jeszcze miejsce w busie dla 3 osób, więc od razu pomyślałem o nich. Wiem, ze ich muza dosyć mocno odbiega od tego co gramy my albo Cebule ;), ale to bardzo dobrze. Przyda się trochę pustynno-kyuss'owych klimatów. Przynajmniej nie będzie tak smutno przez cały wieczór;)

Skoro już o trasach mowa, to powiedzcie jak to w końcu było z Waszą odmową udziału w Blitzkrieg V?

Sprawa wyglądała tak, że najpierw dogadaliśmy się z organizatorem tej trasy na konkretne warunki, a po kilku miesiącach okazało się, że do składu trasy dochodzi Marduk i warunki zmieniają się diametralnie. Mówiąc krótko. Kwota, którą mielibyśmy dopłacić do tego wyjazdu, zwyczajnie nas przerosła. Nie zależało nam na tej trasie, aż tak bardzo, żeby zaciągać jakieś chore kredyty itd.

Mieliście już okazję wystąpić na jednej scenie z Minsk, Neurosis i wspomnianą wcześniej Rosettą. Która z zagranicznych drużyn znajduje się jeszcze na Waszej liście życzeń?

Chciałbym, żebyśmy zagrali kiedyś trasę z Killing Joke, Ministry, Down albo Crowbar. To by było coś:)

Czy w niedalekiej przyszłości planujecie nagrać jakiś teledysk? Zapewne byłoby to miłe uzupełnienie Waszej dotychczasowej twórczości.

Tak, mam nadzieję, że do następnej płyty uda nam się zrobić klip. Wszystko jak zwykle zależy od kasy. Nie chcemy robić jakiegoś gniota. To musi być coś naprawdę wyjątkowego. Inaczej się na to nie zdecydujemy i poczekamy do następnego razu.

2009 rok rozpieszcza nas jeżeli chodzi o koncerty. Za nami bardzo udane Knock Out Festival oraz Asymmetry. Z kolei lada dzień szykują się takie atrakcje jak Unsound, Isis w Proximie, czy też Nile, Cannibal Corpse i Dying Fetus. A na co Ty masz w planach się wybrać?

Chciałbym zobaczyć Alice In Chains w Stodole, ale już wiem, że niestety mi się nie uda. Oprócz tego, przejechałbym się na Clutch w Berlinie, ale bilety na koncert kosztują 90 euro, więc chyba też odpuszczę. Nic innego nie przychodzi mi teraz do głowy. Pewnie dlatego, że myślami jestem już na naszej trasie:)

Na deser mam dla Was pytanie pół żartem, pół serio. Co myślicie o nowej płycie Agnieszki Chylińskiej? :D

Myślę, że to co ona teraz robi jest bardzo słabe...Szkoda na to czasu;P

Tradycyjnie ostatnie słowa dla Was...

Wpadajcie na koncerty na naszej nadchodzącej trasie! Po niej zamykamy się w sali prób na kilka miesięcy. Wracamy po wydaniu nowej płyty. Pozdrawiamy!

Dzięki za wywiad!

Myspace

5 komentarzy:

  1. podoba mi się humorystyczne podejście BD do nazwy TFN ;) oraz samo stwierdzenie, że 'chcą tworzyć najlepszą muzę, grać najlepsze koncerty' to mi przypomina siebie.. powodzenia panowie!

    o samym wywiadzie: technicznie. neuromuzoman-katatonic zaczyna robić ciekawe meetingi face to face z kapelami, w szczególności, że poznaje ich przez wszystkie dostępne media i wierzcie - sam jest przesiąknięty do szpiku chęcią poznawania nowych nurtów.. ale jak stwierdza para uszu to na jedno życie za mało.

    Keep up the good work :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwicie się? Chylińska w tvnach i polsatach nałykała się komerchy, to teraz komercha z niej wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. mam nadzieję, że przy nowej płycie pójdą jednak w stronę Impulse, albo dalej...
    a tak btw. chyba skończyły się gwiazdy na polskiej scenie, które możnaby przepytać ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. nieźle Ci to wychodzi, świetnie umiesz poprowadzić rozmówcę.. Dla mnie rewelacja..
    Pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie, ze nie ma pytan o behemota:)
    z niecierpliwościa oczekuję nowej plytki!

    OdpowiedzUsuń